Historia klasztoru

 

Klauzurowy Klasztor sióstr benedyktynek w Jarosławiu w archidiecezji przemyskiej jest miejscem, którego benedyktyńska tradycja sięga początku XVII wieku.

Siostry  tworzyły w Jarosławiu pierwszy na tych ziemiach żeński klasztor, sprowadzony w 1611 roku przez fundatorkę – księżną Annę Ostrogską. W latach 1611-1624 zbudowano kościół pod wezwaniem św. Mikołaja i Stanisława, zaś ok. 1650 r. ukończono budowę klasztoru. Całość otoczono murem ze strzelnicami, ośmioma basztami i wieżą bramną. Obecność i działalność sióstr została brutalnie przerwana przez kasatę klasztoru pod koniec XVIII wieku. Opuszczone budynki zajęła armia austriacka, która zlokalizowała tam komisję mundurową a następnie koszary.

Po zakończeniu I wojny światowej obiekt stał się własnością wojska polskiego.

W czasie okupacji hitlerowcy wykorzystali klasztor jako stajnie dla koni, magazyny i więzienia, które były miejscem kaźni wielu polskich patriotów.

W latach 1948-1989 w klasztorze mieściły się internaty szkół budowlanych, a następnie obiekty przejmowali różni użytkownicy.

Dopiero w 1991 roku państwo zwróciło klasztor jego pierwszym „lokatorkom” i tym samym po 211 latach na nowo ożył w nim duch benedyktyński – na to bardzo zniszczone i zdewastowane miejsce powróciły siostry benedyktynki.

Z uwagi na ogrom zniszczeń, jak i dużą powierzchnię obiektu, oraz  znacznie ograniczone środki finansowe siostry nie były w stanie podjąć się w całości jego odbudowy. W 1994 roku siostry przekazały klasztor na rzecz Archidiecezji w którym obecnie  funkcjonuje  Archidiecezjalny Ośrodek Formacji i Kultury  Chrześcijańskiej. Siostry natomiast  zatrzymały dla siebie mniejszą część, której są  wieczystymi użytkownikami:  budynek byłego internatu – przystosowując go na klasztor, budynek byłej dyżurki  przylegającej do muru – adaptując go w części na cele użytkowe.

Część klasztorna obejmuje także trzy zabytkowe baszty oraz dwa XVII-wieczne budynki znajdujące się obecnie w kompletnej ruinie. By przywrócić je do stanu używalności, a jednocześnie nadać częściom użytkowym funkcje mieszkalne i kulturalno-oświatowe, trzeba podjąć zdecydowane działania renowacyjne.

Wszystkie klasztory benedyktyńskie są autonomiczne, stąd każdy dom musi się sam starać o środki finansowe na funkcjonowanie i  prowadzane remonty.

Nasz klasztor do tej pory nigdy nie był poddany gruntownym remontom.

Obecnie zmuszone byłyśmy podjąć się tego niełatwego dla nas zadania:  wymiany centralnego ogrzewania, wraz z wymianą pieców, grzejników  i całej instalacji grzewczej, instalacji elektrycznej, kanalizacyjnej, izolacji i  ocieplenia podłóg oraz likwidacji rakotwórczego podłoża znajdującego się pod podłogami w całym klasztorze, odgrzybianie tynków, osuszenie i izolację fundamentów, ocieplenie budynku  wraz z elewacją, ocieplenie stropów oraz kapitalny remont wewnętrznych pomieszczeń, łazienek itp.

Wykonanie takich prac przekracza możliwości finansowe  benedyktynek.

Głównym zadaniem sióstr jest wielbienie Boga przez modlitwę liturgiczną.

Siostry udostępniają stancje dla uboższych studentek, udzielają tymczasowego schronienia osobom cierpiącym z powodu kryzysu lub przemocy w rodzinie, goszczą niewielkie grupy pielgrzymów, turystów i młodzieży, poszukujących ciszy i modlitewnego spotkania z Bogiem.

Prowadzą także benedyktyńskie dni skupienia dla dziewcząt oraz comiesięczne audycje radiowe o duchowości benedyktyńskiej.

Bierzemy udział w międzynarodowym  Festiwalu Muzyki Dawnej w Jarosławiu  „Pieśń Naszych Korzeni” organizowanego od wielu lat (w ostatnim tygodniu sierpnia)  przez P. Bornusa Szczycińskiego. Udostępniamy część swojego  domu, służąc miejscami noclegowymi   uczestnikom tych wydarzeń liturgicznych podczas festiwalu i  koncertów.

W prace apostolskie i działalność charytatywną włączają się w sposób harmonizujący z kontemplacyjnym charakterem ich powołania, głównie przez tradycyjną benedyktyńską gościnność.

Podstawę utrzymania stanowią emerytury trzech sióstr, niewielka pracownia haftu i kartek okolicznościowych, praca w zakrystii.

Stan techniczny budynków jest w bardzo złym stanie. Spotykamy się z bardzo trudnymi dylematami , gdyż ze względu na naruszoną nośną konstrukcję budynku  trzeba wykonać ogrom prac nie przewidzianych  takich jak wzmocnienie ścian wewnętrznych, które stały bez fundamentów tylko na haszy która trzeba było tonami usuwać, burzenie i wznoszenie niektórych  ścian  od podstaw gdyż groziły zawaleniem.- zwiększa to koszty zadania.

Wpłacając na konto w roku jubileuszowym dołączysz do naszych przyjaciół i darczyńców wpisując się tym samym do jubileuszowej księgi pamiątkowej.